Choć zima jest piękną pora roku, jednak dla kierowców oznacza spore utrudnienia. Niskie temperatury, śliska nawierzchnia i trudne warunki atmosferyczne mogą powodować obawy, a nawet irytację kierowców. Dlatego warto wybrać technologie, które zimą przydadzą się w każdym samochodzie.
Napęd na cztery koła – ubezpieczenie, które przydaje się podczas ekstremalnych warunków na drodze
Właściciele samochodów z napędem na cztery koła zgodnie wskazują, że w zimie nic nie sprawdza się tak dobrze jak lepsza przyczepność. Potwierdzają to eksperci w zakresie motoryzacji, którzy wskazują, że, co prawda, samochody z napędem na jedną oś radzą sobie dobrze w warunkach zimowych, ale problem może być pogorszenie się warunków atmosferycznych, bardzo niskie temperatury i oblodzenie nawierzchni. A zima w Polsce taka właśnie potrafi być. Wówczas przydaje się napęd na cztery koła. Sama jego obecność w samochodzie to swoista ubezpieczenie, które przydaje się na ekstremalnej drodze, a na co dzień dodaje pewności siebie kiedy pogoda płata figle kierowcom.
Mając do dyspozycji moc i moment obrotowy, który może być przeniesiony na obie osie uzyskuje się przewagę nad naturą nawet w bardzo trudnych warunkach.
Napęd cztery na cztery jako pierwszy wprowadził do samochodów ponad 100 lat temu holenderski producent Spyker, który zaprezentował model 60 H.P, napędzany na wszystkie koła. W ciągu następnych lat system ten został wdrożony w wielu pojazdach użytkowych oraz wojskowych aby móc efektywnie i bezpiecznie przemieszczać się nawet w ekstremalnych warunkach zimowych.
Kontrola trakcji – bezpieczeństwo ponad wszystko
W zakresie warstwy mechanicznej samochodu można wskazać, że obecne samochody doprowadzone są niemal do perfekcji. Wciąż problemem jest jednak utrata przyczepności lub ograniczenie ewentualnych skutków jej utraty. I tutaj nieodzowna jest kontrola trakcji, czyli system, który wysyła komunikat o trudnych warunkach na drodze za pomocą charakterystycznych, migających kontrolek. Tego typu rozwiązania do swoich samochodów jaka pierwsi wprowadzili producenci Mercedesa i Toyoty w 1987 roku. Obecnie jest to standard w każdym samochodzie, a sam system, choć na przestrzeni lat znacząco ewoluował, jednak niezmiennie bazuje na jednym celu: zapewnieniu maksymalnego bezpieczeństwa wszędzie tam gdzie warunki na drodze są wyzwaniem nawet dla doświadczonych kierowców.
Kiedy bezpieczeństwo to nie wszystko…
Zima jest tą częścią roku w której szukamy strefy komfortu, wypełnionej ciepłem. Czy samochód może być schronieniem przed mrozem?
Tak, ponieważ dzisiejsze auta posiadają wiele gadżetów, które skutecznie nagrzewają, a ponadto zapewniają komfort w czasie podróży. Należy tu wskazać chociażby nagrzewnicę, którą w standardzie posiada każdy samochód oraz dodatkowe wyposażenie, takie jak np. podgrzewane fotele, które po raz pierwszy pojawiły się w 1966 roku. Wielu kierowców ceni sobie też podgrzewaną kierownicę, która jest ułatwieniem dla kierującego, ponieważ nie musi on już zakładać rękawiczek do prowadzenia samochodu. W czasie postoju można z kolei włączyć ogrzewanie postojowe, powszechnie zwane jako Webasto. Obecnie koncerny motoryzacyjne oferują też możliwość ustawienia na komputerze pokładowym dokładnej godziny rozpoczęcia działania ogrzewania, dzięki czemu wsiadając do samochodu możemy wewnątrz poczuć przyjemne ciepło.
Mieszkając w Polsce nie jesteśmy w stanie uchronić się przed utrudnieniami jakie niesie sezon zimowy. Można jednak wspierać się najnowszymi zdobyczami techniki, które znacznie poprawiają komfort codziennej podróży.